niedziela, 3 sierpnia 2014

Rozdział 16

Następnego dnia z samego rana, wstałam, umyłem się i ubrałam w coś luźnego. Nie miałam najmniejszego zamiaru iść dzisiaj na zajęcia i przez następne trzy dni również. Spakowałam wszystkie ubrania i kosmetyki do toreb. Zjadłam coś szybko i zanim dobiła godzina 8.00 nie było mnie już w domu chłopaków.
    Trochę mi przykro z tego powodu, ale nie chcę im stwarzać niepotrzebnych kłopotów.
Sama nie wiem, może lepiej będzie jeżeli wrócę do rodzinnego miasta. Wiem, że nikt nie będzie tam zwracał na mnie uwagi, nawet jeżeli byłabym umierająca, lecz chyba lepiej już tak niż być popychadłem i wyśmiewaną na uczelni.
   Wsiadłam do autobusu i zanim się obejrzałam byłam już przy swoim mieszkaniu. 
Było w nim tak pusto. Brakowało radości i koloru. Rysunek chłopaka o zielonych oczach nadal wisiał w jednym z pokoi. Przyjrzałem mu się uważnie. Poczułam gorycz, ponieważ nie o tyle było mi szkoda siebie, ale jego. Nie mam zielonego pojęcia, co się z nim stało. A chłopak zaliczkami o imieniu Harry? Czy jemu również czymś zaszkodziłam?
Mniejsza z tym. Zaczynam wszystko od nowa... ZNOWU! 
    Rzuciłam torby na środek salonu i powędrowałam do sypialni. A na łóżku znalazłam małą, zieloną karteczkę. Były na niej napisane słowa:
"Wybacz mi, nie wiem co się ze mną stało. Pewnie myślisz, że to przez ciebie?! Nie wiem...
Nic już nie będzie tak jak kiedyś.
Może jeszcze kiedyś się spotkamy, a ty sprawisz, że na nowo będę mógł być sobą"
Nie wiesz?! Nie wiesz czy to przeze mnie, czy też nie?! 
Poczułam delikatnie spływającą łez po moim policzku, a po chwili wściekłość. Chwyciłam mazak, który leżał na szafce nocnej i zmierzałam w stronę rysunku, następni zrobiłam na nim wielki znak "X" i zgniotłam kartkę i wyrzuciłam przez okno w salonie. "Nie nawidzę cię!"- krzyknęłam. 
Tak, wiem to nie najlepszy sposób rozładowania nerwów, ale lepsze już to niż kolejne kreski na ręce.
Louis- z początku idealny chłopak, który zmienił mój mały świat na lepszy, był kochany i opiekuńczy, w tym momencie potłukł go na kawałeczki, niczym szkło.
I został wymazany z mojego życia NA ZAWSZE. 
   Muszę zapomnieć o tym co było. Ale czy o Niall'u, Liam'ie i Zayn'ie też? 
Oni mi nic nie zrobili, oni mi pomogli. 
Muszę się im jakoś odwdzięczyć, tylko jak? Nie mam zielonego pojęcia jak.
Myślę, że teraz będzie lepiej jeżeli zajmę się sobą i naprawą wszystkiego, a dopiero potem wszystkimi mniej ważnymi sprawami. 
Nie będę się mścił na Lou, bo jak? 
Zresztą i tak nie wiem gdzie on jest i co robi. 
Może mu nadal zależy na mnie, ale w jak dużym stopniu? 
Jeśli mógł posunąć się do tego co zrobił to znaczy, że nie jestem już dla niego wszystkim. 
Muszę przestać o nim myśleć! Natychmiast! Problem w tym, że nie umiem. 
Czemu mi zawsze na wszystkich tak zależy? Dlaczego nie umiem o nim zapomnieć? Dlaczego?
Na to pytanie nie da się odpowiedzieć, bo zawsze jest kolejne "dlaczego?" 
Myślałam, że to będzie łatwiejsze.
Ohh...
    Nagle usłyszałam krzyk dochodzący z górnego piętra. Szybko wybiegłam z mieszkania i powędrowałam tam skąd słyszałam głos.
Otworzyłam drzwi i kogo zobaczyłam?
Tak, jego i resztę, w tym pewnie też Harry'ego. Oni są żałośni.
-Serio? Poniżacie się, wiecie?- zapytałam ironicznie. 
Podbiegłam do starszej kobiety, która akurat tam mieszkała. Chłopacy zabrali jej trochę biżuterii, a pani leżała na podłodze, bo została popchnięta.
-Oddaj to!- krzyknęłam.
-Bo co mi zrobisz?- zapytał najwyższy z chłopaków.
-Ja może tobie nic, ale policja tak.- odparłam.
Chłopak wyglądał jakby się lekko przeraził. Ponowna myśl o więzieniu, to chyba nie to o czym marzy.
-W nogi!- krzyknął, kiedy ja już wzywałam policję.
Banda wybiegła z budynku.
Policja przyjechała na miejsce po chwili, lecz było już zbyt późno.
Ja zajęłam się staruszką, której na szczęście nic się nie stało.
Następnie opisałam czterech chłopaków.
Wiedziałam, że to nie koniec ich wybryków. Będzie jeszcze gorzej...

------------------------------------------------
Hej :) 
Z racji tego, że jak może niektórzy z Was zauważyli ostatnio nie ma mnie na TT.
Czy mogę mieć do was prośbę?
Jeżeli czytacie to FF i macie TT, to czy możecie rozgłosić wiadomość o nowych rozdziałach?
Z góry bardzo Wam dziękuję.

5 komentarzy:

  1. mam nadzieje, ze lou nadal zalezy na niej :(

    OdpowiedzUsuń
  2. robi się coraz ciekawiej. czekam na next. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdzial swietny jak zawsze. Robi sie coraz ciekawiaj. Caly czas mnie zastanawia co zmusili Lou j Harrego do takiego czegos? Dlaczego wlasciwie oni to robia i do czego to wsxystko zmierza?! Ja juz chce to wszystko wiedziev!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czemu cie nie ma na twitter'rze? :(

    OdpowiedzUsuń